Wiele już wariacji tego scenariusza widziałem. Czyżby ten był pierwszy? Jest on zdecydowanie delikatniejszy od swoich następców, którzy przez lata doskonalenia scenariusza nauczyli się trików maksymalnie wyciskających łzy z widza. Ten jeszcze był względnie litościwy.
Ciekawa rzecz, że lekarz w tych filmach się nigdy nie myli a pacjent grzecznie, jak w zegarku wypełnia słowa diagnozy jak przepowiedni. Lobby farmaceutyczne po przeszło 80ciu latach uwierzyło w to do tego stopnia, że postanowiło wprowadzić bezobjawową zarazę w której ludzie odchodzić będą na tamten świat tylko i wyłącznie pod wpływem negatywnej diagnozy wystawianej przez przekupnych lekarzy. Czy to się sprawdziło? Jak widać- nie. Jednak lekarze nie ustają w wysiłkach aby ich "czary" okazały się skuteczne.