Poruszona jest tu kwestia równych praw. Dziewczyna jest traktowana na równi z kolegami ze studiów puki na jaw nie wychodzi sposób w jaki zarabia na naukę i na życie. W oczach władz uczelni jest zalążkiem demoralizacji wśród prawych i przy tym bogatych studentów. Musi więc zostać usunięta. Ale czy sumienie dyrekcji collegu jest tak "kryształowe" jak wszyscy myślą?
W jednej z późniejszych scen, podczas przemówienia prof. Johna Palmera, można usłyszeć słowa: "Każdy zasługuje, ima prawo do równego traktowania, bez względu do jakiego kościoła chodzi i czy jest z zagranicy" przy tym rzuca się w oczy prawidłowość co do tego kto słucha tego przemówienia i równocześnie kto studiuje na tej uczelni- sami biali obywatele USA. No cóż, w tamtych czasach to nazywało się tolerancją. Tyczyła się tylko rasy białej.
5 lat później powstały choćby filmy tj. Olbrzym i Ucieczka w kajdanach, które inaczej traktują ten temat.
Plusem filmu bdb gra Ronalda Reagana....a znałam go z innej strony :)
Ot, kto w USA może dostać się na sam szczyt, nawet jeśli to stołek prezydencki- typowe dla tego kraju :)